W ostatnich 20 latach na rynku usług outsourcingu zaszły bezprecedensowe zmiany. Dziś innowacje w sferze technologii ICT, automatyzacja pracy oraz rozwiązania oparte na chmurze takie jak SaaS, PaaS oraz IaaS zmuszają przedsiębiorstwa do ponownej oceny strategii biznesowych, modeli operacyjnych oraz systemów zarządzania ryzykiem. Przedstawiamy Państwu wywiad przeprowadzony przez Małgorzatę Zabieglińską - Product Manager ICT,  z Ryszardem Kluzą – Dyrektor BU ICT w spółce Comarch, oraz Łukaszem Łacniakiem - Business Solution Architect w Comarch UK, którzy przedstawią swoje spostrzeżenia, wnioski, prognozy, a także trendy, które będą miały wpływ na rynek ICT w nadchodzącym roku. Mamy nadzieję, że rady dotyczące nearshoringu, chmury, bezpieczeństwa i infrastruktury IT pomogą wielu firmom przeskoczyć tradycyjne bariery informatyczne i skupić się na zasadniczych aspektach działalności biznesowej.

 

Małgorzata Zabieglińska: Outsourcing zrewolucjonizował sposób, w jaki działają dziś przedsiębiorstwa – obecnie strategie outsourcingowe przechodzą gwałtowne przemiany związane z przemianami dynamiki biznesu. Najnowsze trendy informatyczne, takie jak automatyzacja zadań oraz technologie oparte na chmurze, z pewnością będą mieć wpływ na rynek outsourcingu usług informatycznych również w roku 2017. W którym miejscu znajdą się więc główne akcenty trendów outsourcingu usług informatycznych w najbliższej przyszłości? Co, w oparciu o wasze doświadczenie, jest najlepszą opcją dla klienta chcącego skorzystać z outsourcingu usług informatycznych (nearshoring vs offshoring vs inne opcje)? Dlaczego i w jakich przypadkach nearshoring jest sensowniejszym rozwiązaniem niż inne opcje?

Łukasz Łacniak: Zacznijmy od definicji tego, czym właściwie jest nearshoring oraz różnic między nearshoringiem, a innymi opcjami, jakie ma firma chcąca skorzystać z outsourcingu własnych usług IT. Jest to kwestia, jak można się domyślić, lokalizacji. Im bliżej znajduje się partner świadczący usługi outsourcingu, tym bliżej do definicji nearshoringu. Jednak nie jest to kwestia, jaka ma kluczowe znaczenie w sprzedaży usług w tych dwóch modelach. Należy uwzględnić koszt usługi oraz takie czynniki jak podobieństwo kulturowe, korzyści wynikające ze świadczenia usług w tej samej strefie czasowej oraz, co równie istotne, zakres kompetencji, zazwyczaj różniący się w zależności od lokalizacji nearshoringowej/offshoringowej. W przypadku niektórych zadań najlepszym wyborem będzie offshoring, w przypadku innych – np. usług realizowanych przez dział IT – nearshoring jest, według mnie, lepszą opcją.

Ryszard Kluza: Wraz ze wzrostem szybkości połączeń internetowych i zmniejszeniu opóźnień w przesyłaniu danych świat IT bardzo się zmniejszył. Spowodowało to gwałtowny wzrost usług offshoringowych. Wszelkiego rodzaju proste usługi monitoringu, obsługi klienta, service desku, powtarzalnych operacji zostały wyoutsourcowane do krajów, gdzie siła robocza jest relatywnie konkurencyjna w stosunku do stawek za MD w krajach zachodnich. Trend ten zaczął się około roku 2000. Obecnie obserwujemy trend odwrotny, a mianowicie powrót tego rodzaju usług do krajów o podobnej kulturze, czyli widzimy wzrost usług nearshoringowych. Wynika to z tego, że pomimo niższych kosztów obsługi w dalekich krajach azjatyckich, klienci cenią sobie jednak wyższa jakość oferowanych usług, bardziej zbliżoną kulturę i jednak chyba lepsze zrozumienie problemu. Preferują kontakt z inżynierem z regionu z np. Europy wschodniej.

Łukasz Łacniak: Z pewnością większość z nas dostrzega oczywisty, nieustanny trend, który ma ogromne znaczenie raczej dla większości przedsiębiorstw. Mam na myśli cięcie kosztów. To prosta kwestia. Jeśli chodzi o osoby pełniące funkcje decyzyjne, głównie dyrektorzy ds. informatyki dążą do obniżania kosztów przy jednoczesnym utrzymaniu wartości, jakości oraz zakresu umowy o gwarantowanym poziomie usług, czy nawet zwiększonym jej zakresie. Zasadniczo uważam, że istnieją dwa podstawowe sposoby, aby ruszyć do przodu. Jednym z nich jest dalsze korzystanie z usług informatycznych oraz próba renegocjacji cen kosztem, przykładowo, jakości, umowy SLA, wymogów w zakresie ryzyka itd., ale oczywiście nie jest to zbyt pożądane rozwiązanie. Drugim rozwiązaniem jest wspomniany nearshoring – oddelegowanie własnych usług ICT do innego kraju, charakteryzującego się niższymi kosztami pracy oraz podobnym lub wyższym poziomem jakości usług. W modelu nearshoringowym istotne znaczenie ma również korzystanie z tej samej kultury, zrozumiałe prawo i regulacje, bliskość geograficzna kraju. O wiele łatwiej dostać się z Londynu do Polski czy Rumunii niż Wietnamu.

Ryszard Kluza: Wszystko to powoduje zdecydowany wzrost usług BPO np. w Krakowie, który jest obecnie notowany na 9 miejscu w Tholons Top 100 Outsourcing Destinations 2016 1 . Z punktu widzenia usług Comarch ICT trend ten także jest bardzo optymistyczny, gdyż powoduje wzrost zapotrzebowania na nasze usługi dla klientów zagranicznych z Europy Zachodniej czy USA;

 

Małgorzata Zabieglińska: Firmy, które poszukują sposobów na oszczędności, ale są zaniepokojone ryzykiem oraz barierami kulturowymi związanymi z tradycyjnym offshoringiem mogą skorzystać z nearshoringu. W ogóle jednak nie mówi się o tym, jak zacząć poszukiwania i w jaki sposób szukać odpowiedniego partnera neashoringowego. Jakie są najlepsze opcje dla przedsiębiorstw i jak owe opcje/lokalizacje są postrzegane/oceniane przez firmy analityczne takie jak Gartner?

Łukasz Łacniak: To oczywiście zależy od tego, gdzie znajduje się swoiste centrum firmy, zarówno z perspektywy geograficznej, jak i biznesowej. Jeżeli jest to Europa, a nasza firma ma siedzibę w Brukseli, wówczas dobrym punktem wyjścia będzie Europa Środkowa. W przypadku firm z USA najprawdopodobniej najlepszym wyborem będzie Ameryka Łacińska. To zasadniczy schemat. Dlaczego Europa Wschodnia? Rozważmy godzinowe koszty pracy w Unii Europejskiej. Nadal wschód Europy ma w tym względzie przewagę nad Europą Zachodnią. Również regulacje prawa pracy nie są na wschodzie tak restrykcyjne, jak w krajach zachodnich. Oczywiście należy również wspomnieć o jakości edukacji – kraje Europy Wschodniej znane są z wysokiego standardu edukacji w zakresie nauk technicznych i informatyki. Comarch jest świetnym przykładem firmy o silnych powiązaniach z lokalnymi uczelniami. Każdego roku w firmie przez kilka miesięcy pracuje i zdobywa wiedzę kilkuset stażystów – zmagają się oni z realnymi projektami i zadaniami. Dla wielu z nich Comarch staje się później pierwszym miejscem pracy. To wspaniała szansa zarówno dla wielu młodych ludzi, jak i samej firmy.

 

Małgorzata Zabieglińska: Chmura jest wspaniałą, przełomową technologią naszych czasów, która od kilku lat wyznacza trendy w branży outsourcingowej. Z lektury publikacji poświęconych technologii chmury dowiemy się, iż dzięki chmurze oraz innym trendom w branży ICT takim jak mobilność, IoT oraz big data, przedsiębiorstwa dysponują większą ilością informacji o wyższej jakości, dzięki czemu mogą podejmować inteligentniejsze decyzje. W jaki sposób usługi w chmurze wpływają dziś na przedsiębiorstwa?

Ryszard Kluza: O tzw. “Chmurze” pierwsze przesłanki zaczęły się pojawiać w okolicach roku 2008. W tamtym czasie było to traktowane jako nowość, ciekawostka. Większość dużych firm informatycznych deklarowała posiadanie lub uruchomienie własnych usług cloud computing. W miarę upływu czasu pojawiało się coraz więcej informacji na temat tego typu usług. Zaczęły się także pojawiać raporty firm analitycznych opisujące m.in. jaki procent przedsiębiorstw jest już w „Chmurze” oraz jakie są trendy i przewidywania na najbliższe lata. Każdy większy producent deklarował własne rozwiązanie chmurowe i przekonywał, aby kupić jego technologię. Niezależnie od tego, czy to się komuś podoba czy nie, obecnie tzw. usługi chmurowe są powszechnie dostępne. Co ważniejsze wygląda na to, że w pewnych obszarach IT takich jak m.in. systemy developerskie, rozwojowe, backup, e-mail, przechowywanie np. zdjęć itp. usługi cloud computing są zdecydowanym faworytem na rynku. Oczywiście nie każde przedsiębiorstwo zdecydowane jest oddać, szczególnie tzw. „mission critical systems”, swoje systemy do chmury i nadal zarządza nimi w tradycyjny sposób. Ale faktem pozostaje bardzo duży wpływ na biznes tego typu rozwiązań.

Usługi cloud computing swoją popularność zawdzięczają głównie 100% poziomem elastyczności, praktycznie można wyeliminować konieczność inwestycji we własną platformę. Kolejnym ważnym elementem jest opcja „pay as you grow”, czyli płacimy tyle, ile zużywamy. Posiadając dedykowaną platformę IT, ciężko jest ją zutylizować w 100%. Umieszczając własne systemy w tzw. Chmurze, ten problem jest zminimalizowany. Taka elastyczność powoduje znaczną optymalizację kosztów przedsiębiorstwa, które wykorzystuje dokładnie taką moc obliczeniową oraz przez taki okres, jaki jest jej potrzebny do osiągnięcia korzyści biznesowej. Nie ma potrzeby inwestowania własnych środków w platformę IT, zaoszczędzone środki można przeznaczyć na rozwój własnych produktów i usług.

Przewiduję zdecydowany rozwój różnorakich usług cloud computing, nie mówię tutaj o dostawcach czystej chmury w tzw. modelu IaaS, ale wszelkiego rodzaju aplikacje, które będą działały w chmurze. Nastąpi, moim zdaniem, zmiana modelu usług IT z obecnego, gdzie to klient oczekuje dostosowanie rozwiązania do jego potrzeb na zupełne nowe podejście, bardziej otwarte. Firmy będą weryfikowały jakie rozwiązania są standardami na rynku usług IT i będą się do nich dostosowywały, poprzez przeszkolenie własnych zasobów oraz dostosowanie się do standardów na rynku usług chmurowych. Spowoduje to zdecydowane ograniczenie zakupów aplikacji pod klucz z drogimi licencjami na korzyść tzw. opłat miesięcznych. Klienci będą płacili okresową opłatę za standardowe rozwiązanie w chmurze, będą musieli dostosować własne zespoły do rozwiązania, ale w zamian nie będą musieli ponosić wysokich kosztów inwestycyjnych. To spowoduje gwałtowny wzrost zapotrzebowania na usługi zarzadząnia usługami ICT w chmurze, gdyż ktoś tymi środowiskami będzie musiał zarządzać, aby jakość dostarczanych usług dla przedsiębiorstwa nie obniżyła się i aby mogło ono realizować swoja podstawowa działalność gospodarczą.

 

Małgorzata Zabieglińska: W jaki sposób mogą one wpłynąć na ich rozwój? W przypadku większości organizacji pytanie dotyczy już nie tego, czy chmura jest odpowiednim rozwiązaniem, ale tego, kiedy będzie odpowiedni moment oraz jaki model usługowy należy przyjąć: SaaS vs reszta (IaaS, hosting, on premise). Jakie są zalety/wady korzystania z modelu SaaS w porównaniu z bardziej tradycyjnymi/zdywersyfikowanymi modelami obejmującymi różnych dostawców aplikacji i infrastruktury oraz, częstokroć, wewnętrzny dział IT jako dostawcę infrastruktury?

Łukasz Łacniak: Wiele osób uważa, że chodzi o niższe koszty i prostsze/szybsze wdrożenie/elastyczność itd. Jednak nadal jest wiele systemów korporacyjnych, które nie są w stanie obsłużyć chmury. Infrastruktura chmurowa, która z definicji nie jest zaprojektowana jako niezawodne rozwiązanie, nie jest najlepszym wyborem w przypadku aplikacji zastanych. Może się okazać, że zapewnienie wysokiej dostępności oraz ciągłości działania nie jest w ogóle możliwe. Dlatego nadal istnieje nisza dla tradycyjnych podmiotów zajmujących się hostingiem i prywatną chmurą. Często bezzasadnie pomijanym czynnikiem jest ogólne ryzyko projektu z punktu widzenia klienta. Gdy za usługę kompleksowo odpowiada jeden usługodawca, klient jest w o wiele mniejszym stopniu narażony na ryzyko wdrożeniowe czy operacyjne. Często taka korzyść jest istotniejsza, niż potencjalne oszczędności w przypadku bardziej zdywersyfikowanego modelu, obejmującego wielu usługodawców.

 

Małgorzata Zabieglińska: Chmura stanowi wspaniałe rozwiązanie, jednak istnieje wiele czynników, jakie należy rozważyć, aby ustalić, czy najlepszym rozwiązaniem w danej firmie jest chmura publiczna, prywatna czy też hybrydowa. A może najlepszym wyjściem jest całkowita rezygnacja z chmury? Co powinienem uwzględnić, podejmując wybór między chmurą prywatną, publiczną a hybrydową? Jakie rozwiązania powinny rozważyć mniejsze firmy zamiast pierwszoligowych gigantów takich jak król dżungli Amazon? Czy jest sens decydować się na rozwiązanie hybrydowe? Czy istnieje w ogóle szansa, że mniejsi/nowi gracze/operatorzy telekomunikacyjni, tradycyjne działy IT dogonią dużych graczy zajmujących się chmurą?

Łukasz Łacniak: Zacznijmy od rzeczy najistotniejszej. W najbliższych kilku latach chmura będzie coraz bardziej dominować. To oczywisty trend. Mimo iż jeszcze parę lat temu słyszeliśmy głosy, że chmura przeminie za rok czy dwa. Jest to interesująca zmiana. Obecnie duże przedsiębiorstwa z niemal każdej branży przenoszą do chmury całe infrastruktury oraz ekosystemy danych. Z nowego modelu świadczenia usług zaczynają korzystać nawet przedsiębiorstwa działające w najbardziej tradycyjnych sektorach gospodarki, zwykle niechętnych do zmiany. Obecnie ok. 60-80% respondentów twierdzi, iż usługi świadczone w chmurze to przyszłościowe rozwiązanie oraz korzysta z chmury w przypadku co najmniej jednej aplikacji o kluczowym znaczeniu działalności firmy.
Jakie są moje własne doświadczenia z chmurą? Mogę z pewnością potwierdzić ten trend. Comarch jest przede wszystkim firmą programistyczną. Zwykliśmy tworzyć oprogramowanie w tradycyjnym modelu, obejmującym licencję oraz pewną formę wsparcia/utrzymania/usługę wdrożenia/integracji. Obecnie 95% oprogramowania sprzedajemy w modelu chmurowym (SaaS). Wracając do pytania – w chwili obecnej chmura hybrydowa, a więc mieszanka chmury publicznej i on-premise, wydaje się najlepszą odpowiedzią z taktycznego punktu widzenia. Czy jest to jednak odpowiedź długofalowa? Powiedziałbym, że historia chmury będzie przypominać samochody hybrydowe. Te samochody były i są obecne na rynku, są wydajne, owszem, ale, w porównaniu do elektrycznych modeli takich jak Tesla S, posiadają wyraźne wady. Wielcy gracze prawdopodobnie w zbyt dużym stopniu wyprzedzili mniejszych konkurentów, aby ci ostatni mogli ich w najbliższym czasie dogonić. Warto zwrócić uwagę na kwestie związane z bezpieczeństwem i prywatnością. Odkąd zacząłem swoją przygodę z informatyką, wiele razy słyszałem, że partner powinien być tak duży jak my. Stąd pytanie o to, czy najlepszym partnerem świadczącym usługi w modelu chmury dla działu IT firmy produkcyjnej średniej wielkości będzie firma, która obecnie jest większa niż Apple.

 

Małgorzata Zabieglińska: Zastanawiam się, czy na rynku nadal jest miejsce dla tradycyjnych/mniejszych/niezależnych operatorów centrów danych (kolokacja, tradycyjny hosting itd.)?

Ryszard Kluza: Rynek usług Data Center się centralizuje, wynika to z coraz szybszej globalizacji biznesu. Z punktu widzenia użytkownika końcowego nie ma żadnego znaczenia czy łączy się on do systemów, które są hostowane w biurze, w którym dana osoba pracuje, czy do serwera zlokalizowanego na drugim końcu świata. Istotnym czynnikiem jest opóźnienie w transmisji danych, jeżeli ten czynnik jest pomijalny – użytkownik nie dostrzega różnicy, to nie będzie wpływało na jego komfort pracy z dana aplikacja. Coraz lepsze łącza internetowe o coraz większej przepustowości są jednym z elementów, które przyspieszają globalizacje i centralizacje usług Data Center. Dodatkowo obecne na rynku usługi CDN – Content Delivery Network – które są w stanie cache’owac dane i je udostępniać użytkownikom, aby minimalizować opóźnienia istotnie wspierają ten trend. Oczywiście istotnym elementem są regulacje lokalne, które wymuszają u dostawców posiadanie w danym kraju/regionie fizycznie zlokalizowanego ośrodka data center – ale dla dużych globalnych dostawców nie stanowi to bariery. Te elementy m.in. powodują, że dla pojedynczych graczy świadczących proste usługi typu kolokacja rynek się kurczy. Firmy działające globalnie, świadczące zaawansowane usługi Managed Services, chętniej wybierają globalnego dostawcę na partnera. Gwarantuje im to szybsze uruchomienie własnej usługi nawet na różnych kontynentach, gdzie systemy, które są zarządzane, znajdują się w serwerowniach zlokalizowanych np. w Europie, Ameryce czy Azji.

Łukasz Łacniak: Wydaje mi się, że tak – z wcześniej wymienionych powodów. Na rynku nadal będą dostępne takie usługi jak kolokacja, a nawet tradycyjne usługi informatyczne realizowane w modelu on-premise, z uwagi na sporą ilość zastanego oprogramowania. Natywne aplikacje chmurowe w dalszym ciągu stanowią jedynie niewielki ułamek całego pejzażu software’owego. Z drugiej strony na rynku panuje spora niepewność z powodu niedawnych wydarzeń w Wielkiej Brytanii i USA. Wyobraźmy sobie, że nasza firma znajduje się w Wielkiej Brytanii, jednak przetwarza wrażliwe dane klientów z kontynentalnej Europy. W takim przypadku może zajść konieczność przeniesienia całego centrum danych do Unii Europejskiej tylko po to, aby spełnić wymogi unijnego prawa. Opcja kolokacyjna jest w takim przypadku o wiele lepszym rozwiązaniem, niż inwestowanie w nowe, błyszczące centrum danych. Warto wspomnieć o modelu „edge data centres”, czyli korzystania nie z jednego czy dwóch centralnych centrów danych, lecz rozdzielenia zadań na kilka mniejszych centrów znajdujących się bliżej klienta. To kolejna szansa dla prężnie rozwijających się, młodych firm.

 

Małgorzata Zabieglińska: Outsourcing, nearshoring, chmura, centra danych to kwestie, które moglibyśmy omawiać bez końca. Chciałbym jeszcze zapytać o waszą opinię na temat trendów w branży ICT w nadchodzącym roku. Co będzie największym przełomem czy technologią, która zdominuje rynek ICT w 2017 roku?

Łukasz Łacniak: W 2017 roku stawiam na zarządzanie chmurą, w szczególności zarządzanie dostawcami rozwiązań chmurowych i ograniczanie kosztów. Przewiduję, że rynek ICT zdominuje branża AI oraz technologie automatyzacyjne, choć może nie już w 2017 roku.

 


1 http://www.tholons.com/TholonsTop100/pdf/Tholons_Top_100_2016_Executive_Summary_and_Rankings.pdf

 

Skontaktuj się z ekspertem Comarch

Określ swoje potrzeby biznesowe, a my zaoferujemy Ci dedykowane rozwiązanie.