Dziś wdrożysz KSeF, a jutro AI i pełną automatyzację

Dziś wdrożysz KSeF, a jutro AI i pełną automatyzację. Dowiedz się więcej

Dowiedz się więcej

Zapachy ze szczyptą magii. Jak technologia wspiera JAR Aromaty?

Jest takie miejsce pod Warszawą, w którym technika i nauka spotykają się ze… sztuką. To JAR Aromaty, firma, w której od 45 lat produkuje się aromaty do żywności pod marką JAR Flavour House. Przedsiębiorstwo od lat mocno stawia na nowe technologie, które służą jej do podnoszenia wydajności produkcyjnej i optymalizacji procesów. Wspiera je w tym system Comarch ERP XL.

Ponad cztery dekady na rynku to wystarczająco, by mówić o dużym doświadczeniu firmy. Choć, jak przekonuje wiceprezes JAR Aromaty Katarzyna Jaskulska-Niwińska, pierwsze szlify w dostarczaniu klientom przyjemnych zapachów jej rodzina robiła znacznie wcześniej. – Zapachy to nasza pasja. Mój tata skończył Wydział Chemii na UW, ale wychowywał się w cukierni u swojego ojca, więc pójście w kierunku tej branży było dla niego naturalne. Ja też w tym wyrosłam – firma na początku znajdowała się w naszym domu rodzinnym – wspomina.

Oko na każdy produkt

Przedsiębiorstwo od tego czasu przeszło kompleksową cyfryzację i przeniosło się do nowoczesnego kompleksu w Klaudynie. Właściciele drogę do osiągnięcia dojrzałości technologicznej rozpoczęli od wdrożenia systemu Comarch WMS, sztandarowej aplikacji oprogramowania Comarch ERP XL, która pomogła firmie w koordynowaniu prac magazynowych. Zadbali też o porządek w przepływie informacji, wprowadzając Comarch DMS, HRM oraz Comarch Business Intelligence, które dzisiaj stanowi centrum analityczne JAR Aromaty.  

Zwłaszcza Comarch WMS przynosi na co dzień firmie najwięcej korzyści. – Dzięki temu, że mamy go wdrożonego, jesteśmy w stanie zlokalizować na magazynie każdy nasz produkt. Wiemy, na jakiej dokładnie półce i regale się znajduje. Ułatwia to przygotowywanie wysyłek – mówi Dorota Kłobucka, Główny Technolog JAR Aromaty.

System WMS od Comarch znacznie usprawnia też pracę przy odbiorze i etykietowaniu surowców, które później zamieniane są w pachnące aromaty. Jak wygląda ten proces? 

Zaczyna się od tego, że nasz Dział Zakupów wystawia zamówienie. Koledzy na magazynie widzą na kolektorach te zamówienia i od którego dostawcy przyjadą. W momencie, kiedy przyjeżdża dostawa, rejestrujemy ten fakt w systemie, kontrola jakości dostaje informację o konieczności pobrania próbki, generuje Protokół Kontroli Jakości i po zatwierdzeniu przyjmujemy ją na stan. Drukujemy w WMS własną etykietę, nadajemy numer partii. Dane te umożliwiają pełną identyfikację naszego surowca – tłumaczy.

Od robota po system MES

Gdy aromat jest już gotowy do wysyłki, trafia z powrotem na magazyn, gdzie ponownie procesy wspiera Comarch ERP XL. – Korzystamy tutaj z wielu modułów systemu, które wspierają sprzedaż i wysyłkę. Po przeprowadzce do nowego kompleksu wdrożyliśmy moduł Produkcja oraz MES, który odpowiada za zarządzanie zadaniami produkcyjnymi – dodaje Dorota Kłobucka.

Każde zlecenie produkcyjne rozpoczyna się od wystawienia zlecenia w systemie Comarch ERP XL. Wtedy uruchamiana jest produkcja. W przypadku aromatów płynnych zwykle podzielona jest na dwa etapy. Najpierw pracownicy korzystają ze specjalnego robota, którego zadaniem jest odpowiednie dozowanie produktu – zgodnie z wcześniej ustalaną recepturą wyrobu. Następnie produkt trafia na stanowiska obsługiwane przez Comarch MES, gdzie kończy się produkcja aromatu.

– MES zapewnia nam identyfikację naszych surowców, które zostały użyte, oraz numerów partii. Przed rozpoczęciem dozowania kolega w magazynie widzi na ekranie, gdzie znajduje się dany surowiec, idzie po niego, skanuje numer partii, te dane trafiają do systemu. Dzięki temu wiemy, co zostało dokładnie użyte i w jakiej ilości – mówi Dorota Kłobucka. 

Firma wykorzystuje wszystkie zebrane w systemie informacje, przez co ma pełny dostęp do danych dotyczących stanów magazynowych, statusu kontroli jakości czy miejsca, w których znajdują się dane surowce.  

Magia w laboratorium

Cała magia dzieje się w firmowym laboratorium. To tam odbywa się pierwszy etap produkcji, polegający na kreacji aromatu, trafiającego potem do herbaty, kawy, deserów czy suplementów diety. – Codziennie toczy się tutaj walka o powstanie produktu idealnego, który wysłany do klienta, wywoła u niego jakieś wspomnienie z dzieciństwa, albo po prostu uśmiech. To sprawia, że nasza praca ma sens – mówi Kamila Wołoszyn, Kreatorka  Aromatów.

Cały film referencyjny przedstawiający wdrożenie można obejrzeć w tym miejscu.