Nie ukrywajmy, cyfrowy świat, znany jako Internet, jest niezwykle wygodny i pomocny, ale tylko wtedy, gdy korzystamy z niego rozsądnie. Dzięki szeroko pojętemu Internetowi mamy dostęp do wielu możliwości, które jeszcze niedawno były poza naszym zasięgiem. Te nowe możliwości mogą przynieść zarówno liczne korzyści, jak i zupełnie nowe problemy. W dzisiejszych czasach rozwój Internetu postępuje w zawrotnym tempie – możemy błyskawicznie wyszukiwać dowolne informacje, cieszyć się ulubioną muzyką czy spotykać online z kuzynem mieszkającym na przedmieściach Chicago. Niestety, ten komfort nie jest darmowy – za każdym razem pozostawiamy w sieci cząstkę siebie. Nasz cyfrowy ślad, zawierający mniej lub więcej prywatnych informacji, często staje się ceną, którą płacimy za tę wygodę.
Wielu z nas nie zdaje sobie sprawy, że w Internecie dostęp do treści czy kontakt z innymi użytkownikami zawsze wiąże się z pewnym kosztem – i to często wyższym, niż moglibyśmy przypuszczać. Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, czy naprawdę darmowe treści są tak naprawdę darmowe? Jaką walutą płacimy za tę wygodę? I przede wszystkim – jak łatwo można stracić kontrolę nad swoim cyfrowym „alter ego”? Takie pytania powinny skłonić nas do refleksji nad tym, jak skutecznie chronić naszą tożsamość oraz udostępniane dane.
Kluczowe jest, abyśmy byli świadomi zagrożeń i potrafili podejmować odpowiednie działania zwiększające bezpieczeństwo, zwłaszcza w przypadku dzieci, które dopiero zaczynają swoją przygodę z cyfrowym światem. Nie zapominajmy jednak o sobie – my, dorośli, również powinniśmy stosować się do tych zasad, dając tym samym dobry przykład.
Internet to przestrzeń, w której (tak jak w życiu) należy zachować zdrowy rozsądek połączony z zasadą ograniczonego zaufania wobec wyświetlanych treści i kontaktu z innymi użytkownikami. Podczas codziennego korzystania z sieci możemy natknąć się na strony czy linki – od rzetelnych i pomocnych, po te, które bazują na naszej ufności lub nieuwadze. Dlatego warto zawsze weryfikować wiarygodność źródeł, unikać bezrefleksyjnego klikania w linki oraz ostrożnie podchodzić do próśb o udostępnienie danych osobowych, szczególnie gdy towarzyszy im emocjonalny nacisk lub presja czasu.
Dobrą praktyką jest ostrożność w udostępnianiu informacji, szczególnie na portalach społecznościowych. Unikajmy publikowania szczegółowych danych, takich jak adres zamieszkania, dane kontaktowe czy informacje o majątku. Takie dane powinny być udostępniane tylko wyjątkowo, z zachowaniem ostrożności i zdrowego rozsądku. Należy także unikać chwaleniem się nowym samochodem, domem czy dużymi zakupami, które mogą przyciągnąć niepożądaną uwagę. Niezwykle ważne jest także, aby nie publikować zdjęć dokumentów tożsamości, takich jak dowód osobisty czy prawo jazdy, które mogą zostać wykorzystane do kradzieży tożsamości.
Cyberprzestępcy często stosują phishing, podszywając się pod zaufane instytucje, by wyłudzić nasze dane. Dlatego nigdy nie klikajmy w linki zawarte w podejrzanych wiadomościach e-mail czy SMS-ach. Jeśli otrzymamy wiadomość rzekomo od banku, zawsze samodzielnie wpisujmy adres strony w przeglądarkę, a najlepiej wykonajmy telefon do banku. Zawsze weryfikujmy, czy dana osoba lub organizacja jest rzeczywiście tym, za kogo się podaje.
Pamiętajmy, że wirtualny świat rozwija się w zawrotnym tempie, a wraz z nim pojawiają się nowe zagrożenia. Warto być na bieżąco z nowinkami technologicznymi i regularnie poszerzać swoją wiedzę na temat bezpieczeństwa cyfrowego. Tylko w ten sposób możemy w pełni cieszyć się korzyściami płynącymi z Internetu, minimalizując jednocześnie ryzyko utraty danych czy naruszenia naszej prywatności.
Tomasz Piszczek – młodszy specjalista ds. cyberbezpieczeństwa